PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=682014}

Złodziejka książek

The Book Thief
7,5 77 249
ocen
7,5 10 1 77249
5,2 8
ocen krytyków
Złodziejka książek
powrót do forum filmu Złodziejka książek

Co prawda film jeszcze w Polsce nie wyszedł, ale to tak bardzo denerwuje, kiedy Niemcy, w filmie o swoim kraju, o
swojej wojnie, mówią po angielsku... Dlaczego amerykanie nie potrafią zrozumieć, że świat mówi różnymi językami?

zniewolona_wolna

A to nie wystarczy, że główna bohaterka mówi "papa" zamiast dad? :D

Invisse

kliknęłam like'a gdyby można było xD
w samo sedno uderzono. jedno słowo w innym języku i jest cacy - Amerykanie ;D

ocenił(a) film na 8
Jane_Mary20

juz mozesz kliknac like :D

zniewolona_wolna

Według mnie liczą się emocje, które film niesie ze sobą a nie język, którym posługują się bohaterowie filmu.

madz20

Zupełnie się nie zgodzę. Dla mnie zwiastun, który oglądałam był bez sensu, odbierał klimat. Czytając książkę wręcz słyszałam ten szorski niemiecki Rosy, te jej przekleństwa. I delikatność, która owszem też jest w tym języku, gdy mówił Hans.
Po prostu jestem zdania, że język jest jednym z bardzo ważnych elementów budujących klimat filmu, Tym bardziej filmu o TAKIEJ fabule.

zniewolona_wolna

Nie mówię o klimacie tego konkretnego filmu tylko o tezie, którą zawiera założony temat, a która jest dość powierzchowna.
Amerykanie kręcili również filmy o państwach antycznych czy dzieła inspirowane Biblią a czy brak hebrajskiego, aramejskiego, greki i łaciny jako języka, którym posługują się bohaterowie czegokolwiek im umniejsza?

madz20

W mojej opinii? Owszem, umniejsza. Nie w jakiś sposób zdecydowany, są ważniejsze błędy, ale jak słyszę mówiącego po angielsku Jezusa, to śmiać mi się chcę.

zniewolona_wolna

Zaraz się oberwie Mateuszowi, że pisał Ewangelię po grecku a przecież Jezus nią się nie posługiwał...

madz20

Ech, ech.

zniewolona_wolna

Najpierw trzeba zrozumieć amerykanów, by zrozumieć dlaczego w filmach używają li tylko ojczystego języka, choćby nie wiem w jakim zakątku ziemi rozgrywała się akcja. Wszystko co nie jest po angielsku jest w ich odczuciu obce, więc jeśli film chce być zauważony za oceanem, doceniony, i gdy chce wreszcie być nominowanym do Oscara, to musi być po angielsku. Taką już mają mentalność, ich kino rządzi się swoimi prawami i raczej nic chyba tego nie zmieni.
Ale jest to denerwujące aż nadto, gdy na przykład, jak to ujęła dobrze "Zniewolona_wolna", Jezus Chrystus mówi po angielsku. Ale szczytem absurdu jest film "Pianista", gdy Władysław Szpilman, Polak notabene, krzyczy "I'm Polish, i"m Polish" - boki zrywać. I pomyśleć, że tą szmirę nakręcił Polański.

marcel_lenton_14

Dokładnie o to mi chodziło. Zwłaszcza dziś, po obejrzeniu "Ambassady" i "Papuszy", gdzie jest takie szerokie zróżnicowanie językowe. Ale z drugiej strony Heneke zrobił drugie "Funny Games" po angielsku, żeby było dla "amerykanów".

zniewolona_wolna

Moim zdaniem masz przemyślany punkt widzenia.

Czy twoim zdaniem wciskanie angielskiego Niemcom może być przykładem zwykłego lenistwa ?

Dobrym przykładem filmu gdzie zachowano język była Lista Schindlera.

ocenił(a) film na 8
madz20

W Pasji mówią narodowymi językami :) Ale to wyjątek mimo wszystko.

Miedziobrody_filmweb

W Apocalypto również;) Tak samo zresztą jak w Pasji. Mel jest jedyny w swoim rodzaju;)

zniewolona_wolna

czytałaś książkę w niemieckim przekładzie?

francislionel

Ale ja nie mówię tutaj o książce. Z drugiej strony jeśli już o to pytasz - nie, niestety czytałam w przekładzie na polski. Przy czym gdy czytam książkę zachodzą trochę inne procesy niż kiedy siadam przed ekranem i oglądam film. Z tym się chyba zgodzisz?

zniewolona_wolna

"Czytając książkę wręcz słyszałam ten szorstki niemiecki Rosy" tak napisałaś, stąd moje pytanie. Zastanawiam się, z czego wynika Twój zarzut bo przecież język polski w książce Ci chyba bardzo nie przeszkadzał natomiast język angielski w filmie już tak. Ciekawe dlaczego? [zwłaszcza że język angielski jest znacznie bliższy niemieckiemu niż język polski]

francislionel

Dlatego, że czytając książkę uruchomiłam wyobraźnię. Ponadto są nawet w przykładzie zachowane niemieckie przekleństwa. Co nie zmienia faktu, że aby odbierać dzieło tak, jako ono zostało stworzone powinno się je czytać w oryginale. Tutaj byłby to język angielski, więc w gruncie rzeczy dochodzimy do puntu wyjścia. Jednak podkreślam jeszcze raz rolę wyobraźni.
W filmie nie zostawia jej się zbyt wiele miejsca - wszystko co widzimy na ekranie odbieramy dość jednostajnie, nie dodajemy od siebie niczego więcej (nie wyobrażamy sobie na przykład, że oni jednak mówią po niemiecku).

ocenił(a) film na 7
zniewolona_wolna

W filmie jest mnóstwo niemieckich słów i szczekają twardym, germańskim akcentem. Film jest produkcji USA to jest po angielsku, jakby miałby być po niemiecku to niech robią Niemcy... I tak dobitnie każde słowo akcentowali co mnie osobiście denerwowało swoją drogą...

zoriczkowa

Po części zgadzam się z tą wypowiedzią. Polacy w serialu "Mistrz i Małgorzata" też mówią po polsku, a nie po rosyjsku. Kiedyś nikt nie zwracał uwagi na takie rzeczy. Ani na to, że Ramzes XIII u Kawalerowicza nie posługuje się egipskim. Teraz trochę się zmieniła mentalność ludzi. Jednakże krytykowanie wyłącznie Amerykanów jest bardzo tendencyjne, ponieważ, jak wskazują choćby podane przeze mnie przykłady, nam również nie jest to obce.

Niemniej zabieg zastosowany w tym filmie jest irytujący. Mnie by mniej już raziło, gdyby zachowano konsekwencję i mówiono wyłącznie po angielsku.

ocenił(a) film na 6
zniewolona_wolna

W pełni sie zgadzam z Toba. Aktorzy w filmie co jakis czas (aby było chyba bardziej realistycznie ) wplataja niemieckie słowa takie jak "nein" , " ja" itp. I nie wiem jaka kto wersje ogladał, bo ja mialem z lektorem,ktory zamiast tłumaczyc to na polski to zwyczajnie powtarzał po niemiecku.

ocenił(a) film na 6
madz20

Tak? To polecam "Apocalipto" po czesku.

ocenił(a) film na 5
zniewolona_wolna

Książkę napisał Australijczyk :)

vonnegut

Nieważne, czy napisał ją Australijczyk, czy Polinezyjczyk, czy może też Pakistańczyk. Akcja dzieje się w Trzeciej Rzeszy i nie ważne kto kręcił film, jeśli chce się zachować pozory autentyczności, powinno się posługiwać w filmie językiem danego regionu. I o tym dywagujemy z "Zniewoloną_wolną". Nam to trąca obłudą i zakłamaniem po prostu:)
Zresztą Amerykanie co rusz udowadniają, że nie obchodzi ich nic, co dzieje się poza Stanami Zjednoczonymi i wykazują się w tej materii całkiem niezłymi ignorantami. Do tego dochodzi również zakłamanie historii (jak w filmie "Operacja Argo") czy też jej lekkie nagięcie dla potrzeb Hollywoodzkich, jak ma się rzecz w tym przypadku. Nie dość, że w Niemczech mówią po angielsku, to jeszcze główna bohaterka całkiem nieźle wygląda (zarówno z postury, jak i z ubioru), zważywszy na fakt, że jej opiekunowie nie mieli czasem co w garnek włożyć i jedli całymi tygodniami tylko grochówkę, a ona sama miała zaniedbane ubranie. Na domiar złego Max, czyli Żyd, wygląda również całkiem przyzwoicie, a przecież wiadomo, że Żydzi w czasie wojny, do tego na terenie Trzeciej Rzeszy, raczej tak nie wyglądali, co jest podkreślone w książce.
Może się czepiam, ale jak dla mnie za bardzo zrobili z tego Hollywoodzki film, a za mało odwzorowali książkę i nie oddali ducha tamtych czasów. Oczywiście czekam gorąco na ten film, ale tylko dlatego, iż uważam książkę za bardzo dobrą. I mam nadzieję, iż nie będę po seansie zniesmaczony jak po obejrzeniu zwiastunów.

marcel_lenton_14

Właściwie mogę tylko przyklasnąć temu co zostało powyżej napisane i cieszyć się, że ktoś mnie rozumie w tej kwestii. Brakuje trochę realizmu w Hollywoodzkim kinie, które trafia do naszych kin.

ocenił(a) film na 8
marcel_lenton_14

Polański nakręcił Pianistę po angielsku i nikt się nie czepia ;) Oj oj... widzę że jak wam pasuje tak będziecie gadać. Oczywiście że fajnie by było posłuchać tego po niemiecku, ale jak kazać amerykańskim aktorom nagle mówić po niemiecku jeszcze z nwm akcentem wschodnio-frankońskim... My też tak kręcimy filmy i co? Niemcy... Rosjanie i Włosi w filmie o papieżu mówią po polsku, no ale skoro to polski to ok... przynajmniej wszystko rozumiem -.-

zniewolona_wolna

przecież niemieckiego nikt nie zna a angielskim posługują się (prawie) wszyscy..

krzychm44

A co to ma do rzeczy? Gdyby iść tą drogą, to wszyscy na świecie powinni tworzyć po angielsku.

zniewolona_wolna

ponoć ten film jest amerykański...

krzychm44

Jest to produkcja amerykańska, racja. Tylko według mnie to nie powinno mieć wpływu na język, którym posługują się bohaterowie, zwłaszcza w przypadku tego typu filmu, gdzie kontekst polityczny, gdzie miejsce rozegrania akcji ma tak istotny wpływ na fabułę.

ocenił(a) film na 7
zniewolona_wolna

Czyli, co? Wszyscy aktorzy powinni się nauczyć niemieckiego? Jak film robią Amerykanie to niech mówią po angielsku. Przecież nie mogą zmusić Niemców do nakręcenia filmu tylko po to żeby był w ich języku. To, że "Faraona" nakręcono po polsku to też źle?

FMB

Nie najlepiej.
"Niech mówią po angielsku, bo to amerykanie robią". Dla mnie to nie jest argument, przykro mi. Napiszę jeszcze raz to co napisałam wcześniej: według mnie język odgrywa bardzo dużą rolę w klimacie filmu. Tutaj mamy film, którego akcja dzieje się w Niemczech i nie bez kozery o niemieckich obywatelach. Dlaczego więcej mają oni mówić po angielsku? Gdzie tu realizm?

ocenił(a) film na 7
zniewolona_wolna

No ale to anglojęzyczni aktorzy, to po jakiemu mają mówić? Nie znają niemieckiego. Jak by zatrudnili Niemców to film wtedy by był niemiecki a nie Amerykański. Idąc tym tokiem myślenia żaden kraj nie jest w stanie zrobić filmu o obywatelach innego kraju, jeżeli nie nauczy aktorów języka.

FMB

Cóż. Pewnie to co napiszę będzie skandalem, ale: można np. dubbingować. Poza tym nie jestem przekonana czy o tym "czyj" jest film decyduje obsada aktorska. Raczej upatrywałabym klucza w tym, skąd pochodzą pieniądze.
Aha i przecież ludzie znają języki. Ja na przykład znam niemiecki. A jestem tylko taką sobie Polką skądś tam.

ocenił(a) film na 7
zniewolona_wolna

To co piszesz w idei może byłoby fajne ale niestety jest kompletnie oderwane od rzeczywistości. Przede wszystkim film robi się dla zysku. Gdy nie jest anglojęzyczny liczba potencjalnych odbiorców drastycznie spada i to nie tylko w USA. Po drugie tak jak kolega wyżej zauważył nie można oczekiwać, że amerykańscy aktorzy będą się uczyć niemieckiego po to żeby zagrać w 1 filmie. A co gdyby np akcja toczyła się w Niemczech i w Polsce. Miałby się uczyć dwóch jeżyków ? O ile musiałyby się przesunąć zdjęcia ? Czy może w filmach o Niemczech mięliby grać głównie Niemcy, o Polsce Polacy itd. Niestety ale trzeba się z tym pogodzić.

albertoxxx

Zupełnie się z tym nie zgodzę, przykro mi. To znaczy jasne - język angielski ma swoje uzasadnienie, ale nie róbmy z ludzi debili. Ja 90% filmów oglądam z napisami i już. Poza tym widziałam polskie produkcje, gdzie mówi się językami w związku z różnym pochodzeniem bohaterów. "W ciemności" (naprawdę ogromna praca, nawet w jidisz mówiono, nie uczono się go jak sugerujesz, ale ćwiczono wypowiadanie swoich kwestii pod okiem odpowiednich osób), Ambassada, Papusza, Jack Strong i inne filmy.
Nie sądzę aby ktokolwiek specjalnie na potrzeby filmu uczyć się CAŁEGO języka i nie o to mi chodziło. (Nie wiem zresztą jak można nauczyć się pół języka ^^)

ocenił(a) film na 7
zniewolona_wolna

No to niestety się nie zgodzimy :) Przede wszystkim wymieniłaś polskie filmy a kino za oceanem rządzi się trochę innymi prawami. Podejrzewam, że żaden z nich nie osiągnął sukcesu finansowego (jeżeli jest inaczej to mnie popraw). Po drugie ja nie robię z ludzi debili ale Twoja wiara w niektórych jest zbyt optymistyczna. Ty jesteś przyzwyczajona do oglądania filmu z napisami ale trudno mi sobie wyobrazić sytuację, że przeciętny Amerykanin bez problemu sięga po film w całości w obcym języku. Po prostu nie są do tego przyzwyczajeni i taki film z góry ma ograniczony target. Co do aktorów i nauki kwestii to faktycznie przyznaję rację bo świetnie wyszło to np w Koneserze Tornatore (cały po włosku) ale tutaj znowu pojawia się pytanie o sukces tego filmu. Mimo. że świetny to ciekawe jakie miał wyniki finansowe przede wszystkim w USA.

albertoxxx

Muszę się zgodzić z Tobą. Chociaż mi przykro, to właściwie masz rację, filmy mają przede wszystkim przynosić zyski, a jeśli film będzie w innym języku niż angielski, to może mieć z tym problem. Chociaż nie wiem, musiałabym tak naprawdę poszukać produkcji nieangielskich i ich porównać z zyskami jakie przyniosły.

ocenił(a) film na 7
zniewolona_wolna

Też mi przykro z tego powodu. Pozdrawiam

albertoxxx

Filmy amerykańskie, w większości, kręci się li tylko dla zysku. Nie ważny jest realizm, kicz może wypływać z ekranu, jak tłuszcz z amerykańskich hot dogów, byle by dogodzić wybrednej i niezahartowanej w wielkim kinie publiczności. Może tym stygmatyzuję, ale jest też w tym wiele prawdy. Kino amerykańskie jest pełne kiczu i patosu, a naród wychowany w duchu patriotyzmu narzucanego na siłę i umiłowania wszystkiego co pochodzi z ich własnego kraju, najzwyczajniej w świecie nie ogląda produkcji w innym języku (przynajmniej statystyczna większość narodu, bo przecież zdarzają się wyjątki od tej reguły).
Takie kino można polubić, lub nie, ale trzeba je zaakceptować jeśli chce się oglądać nowości filmowe, a większość ich (niestety) powstaje za oceanem.
A Ty drogi Albertoxxxie upraszczasz wszystko i popadasz ze skrajności w skrajność. Nauka języka, a nauczenie się kilku dialogów roli, to dwie różne rzeczy. Nie trzeba być orłem by nauczyć się kilku partii tekstu. Nie wierzę, że w całym wielkim Hollywood nikt nie umie choćby podstaw języka niemieckiego, albo nikogo kto nie nauczyłby się w tym języku roli. Tym bardziej, że jak ktoś chce, to potrafi się nauczyć. Popatrz na przykład na film "Pasja Chrystusa" Mela Gibsona. Tam wszystkie dialogi były po hebrajsku, aramejsku i łacinie, a mimo to aktorzy nie mieli większych problemów z nauką (a przynajmniej sami tak deklarowali), ba, sami mówili, iż była to dla nich ciekawa i pouczająca lekcja.
Może wystarczy tylko zatrudnić w miarę inteligentnych aktorów, którzy nie mają problemu z jakąkolwiek nauką?

ocenił(a) film na 7
marcel_lenton_14

Albo czytałeś niedokładnie albo przeczytałeś jedynie mój pierwszy post. W drugim jasno przyznaję rację co do nauki kwestii ale zwracam również uwagę, że zabieg taki jest bez sensu bo jest to finansowy strzał w stopę co zresztą sam opisujesz w pierwszej części swojej wypowiedzi.

ocenił(a) film na 7
albertoxxx

Pamiętam taką scenę z jakiegoś amerykańskiego filmu. Facet wchodzi do wielkiej wypożyczalni kaset i pyta:
- Czy macie jakieś zagraniczne filmy?
- Kilka brytyjskich i może ze dwa japońskie.

ocenił(a) film na 7
zniewolona_wolna

Ale to są wszystko polskie filmy, a Polska jest pod tym względem bardzo specyficznym krajem wyróżniającym się na tle reszty świata. W Polsce nie stosuje się dubbingu tylko bardzo egzotyczną formę - lektor, lub wymagające - napisy.
W Ameryce filmy gdzie trzeba czytać napisy są z góry skazane na finansowa klapę. A lektor? Nawet do głowy by im nie przyszło, że może istnieć coś tak głupiego jak lektor.

ocenił(a) film na 7
zniewolona_wolna

"można np. dubbingować." No więc, potraktuj to jako dubbing zrobiony przez oryginalnych aktorów.
Niemiecka wersja filmu jest z pewnością dubbingowana na niemiecki, obejrzyj sobie niemiecką wersję, znasz niemiecki. Będziesz zadowolona.

ocenił(a) film na 7
zniewolona_wolna

Dzisiaj przyjmuje sie, że wojne itd. nie rozpetali Niemcy tylko jacys "nazisci", może "nazisci" mówili po angielsku?

zniewolona_wolna

Książke czytałaś po polsku i było dobrze. Ale jak film po angielsku to płacz na całym forum.

ocenił(a) film na 9
zniewolona_wolna

Broń z boże ten, który nie istnieje, że się czepiam czy coś, ale angielskie dialogi można przerzyć. Bardziej niż angielski "bolało" mnie to, że niby mróz,człowiek leży z drgawkami z zimna a tam zero pary z ust ;/ Może tak miałobyć, bo film wyglądał po prostu ślicznie.

ocenił(a) film na 9
PoProstuTomek

Broń ten z góry, który nie istnieje,* - tak to miało być, bo widzę spaliłem.

ocenił(a) film na 7
PoProstuTomek

Bardziej się martw słowem "przerzyć"....

ocenił(a) film na 9
jacpod

O losie, ale wstyd ;/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones