Na poprzednim równiez był stary :) Ale trzeba przyznać że tamto wczesniejsze zdjęcie - czarno białe - jakby dodawało mu godności, wielkości i umacniało jego wizerunek jako żywej legendy muzyki.
Bo końcu oprócz Williamsa i Morricone'a ilu żyjących kompozytorów moze pochwalić się że stali się legendami już za życia? Chyba raczej niewielu.