Piękny, klimatyczny obraz z pozytywną nutką tak można określić ten film. Jeśli zaś chodzi o przekłamanie historii to powiem tak. W tamtych czasach Niemcy to jeden porządny człowiek na kilka tysięcy szubrawców i dziś wyłapuje się tego człowieka i robi się o nim film. Może i słusznie. W Polsce jeden szubrawiec na kilka tysięcy porządnych ludzi. I też robi się filmy o tym jednym człowieku, twierdząc że to słuszne. Niby nie można stwierdzić że takich ludzi nie było, a przesłanie idzie w świat.